rozwijane

wtorek, 31 grudnia 2013

Najlepszego Roku w Życiu, 2014







Spełnienia wszystkich marzeń,
wytrwałości we wszystkich postanowieniach,
zrealizowania niezrealizowanych dotąd celów
i odwagi w wyznaczaniu kolejnych.
A przede wszystkim zdrowia, spokoju, miłości, cierpliwości,
żeby ten kolejny rok był lepszy od poprzedniego,

Żeby był najlepszym rokiem, jaki Wam się w życiu przytrafił :)

Wszystkiego Najlepszego




środa, 9 października 2013

Ślad Ekologiczny, sposoby jego zmniejszenia






Jak obliczyć swój ślad ekolologiczny pisałam tu http://angicafe.blogspot.com/2013/09/slad-ekologiczny.html




Teraz pokażę kilka sposobów na jego zmniejszenie (należy wybrać kilka, których jeszcze nie stosujecie):


  • wymiana 5 zwykłych żarówek na świetlówki energooszczędne  oszczędność 80m2


Oświetlenie stanowi do 15% rachunku za energię elektryczną. Zainstaluj energooszczędne żarówki, lampy LED lub kompaktowych lampy fluorescencyjne, które dając takie samo światło jak żarówka tradycyjna, zużywają tylko 25% energii i działają do 8x dłużej.
Stosuj reflektory i lampy kierunkowe, aby uzyskać światło tylko tam, gdzie jest to potrzebne, można w ten sposób zaoszczędzić kolejne 50% kosztów energii i poprawić jakość oświetlenia domu lub biura. Wyłącz światła, gdy nie są potrzebne.

piątek, 27 września 2013

Ślad Ekologiczny

Dawno nie pisałam....wakacje, remont, to wszystko wpłynęło na brak czasu, jeszcze większy brak sił i
totalny brak weny.  Ale zaczął się rok szkolny, dzieci do szkoły, a ja ostro biorę sie za bloga, żeby nadgonić trochę z listą tematów do publikacji.
Zaczynam ekologicznie.
Od czasu wprowadzenia różnych stawek za wywóz różnych śmieci, tematy sortowania i ekologi nie schodzą z ust nawet najbardziej zagorzałych sceptyków. Wiadomo, kasa...to zawsze mobilizuje. Ale śmieci to już ostatnie ogniwo naszego istnienia. Co tu zrobić, żeby było ich mniej? Żeby nasze oddziaływanie na środowisko było jak najmniejsze? Określić, jakie "spustoszenie" siejemy na zamieszkiwanym terenie, pomoże nam tzn "ślad ekologiczny". Cóż to takiego? Ślad ekologiczny, mierzony w globalnych hektarach na osobę (gha/os), to określenie obszaru globu (lądu i wody), potrzebnego do wyprodukowania potrzebnych nam dóbr, jak również absorbcji wyprodukowanego przez nas dwutlenku węgla.

Z pomocą WWF zrobiłam dla Was test na swój ślad ekologiczny
(test dostepny http://www.wwf.pl/mozesz_pomoc/dzialaj_teraz/slad_ekologiczny/ )
W kolejnych postach spróbuję znaleźć sposoby na jego zmniejszenie.

A więc zaczynam:


Pytanie 1
W ile osób mieszkacie?

niedziela, 14 lipca 2013

Krzesło Acapulco - N°1 światowego designu XXw












Lata 50-te XXw, Meksyk, Acapulco i najbardziej znane urwisko "La Quebrada", gdzie śmiałkowie z całego swiata skaczą do wody z 40 metrowego urwiska, w wąską szczelinę między skałami. To tu wypoczywali John Kennedy, Frank Sinatra, Elizabeth Taylor i wiele innych gwiazd ówczenego Hollywood. Tu także, powien francuski turysta, zauroczony meksykańskimi hamakami, które o wiele bardziej nadawały się do odpoczynku w gorącym, tropikalnym klimacie, niż ciężkie hotelowe fotele, wymyślił lekknie, zwiewne krzesło.

piątek, 12 lipca 2013

DIY butelki po winie -= pochodnia antimoskito =-




Sezon głodnych komarzyc w pełni, a my, grilując, zastanawiamy się, jak tu obronić nasze ciałka przed zmasowanym atakiem tych głodnych panien. Owszem, możemy zaopatrzyć się w sklepach w bambusowe pochodnie, ale czy to takie ładne? Na pewno oklepane już.
Dla tych, którzy już trochę imprezowali w tym sezonie i nazbierało im się pustych butelek po winie, zwracających uwagę na ekologię i recykling, no i przede wszystkim, dotkniętych ustawą o segregacji odpadów (czyt. totalnym brakiem kubłów do tegoż segregowania), mam pomysła na ekstra



antimoskitową pochodnię


środa, 19 czerwca 2013

DIY: Słoik po ogórkach jako wazon

Post trochę spóźniony, bo miał być 26 maja, ale całkiem o nim zapomniałam.... Będzie na przyszły rok, albo na każdą inną okazję :)
Jak wykorzystać słoik po ogóraskach konserwowych, gdy nie chce się już robić potraw? Można z niego zrobić fajny prezent.

Dzień MAtki należy uczcić czymś naprawdę wyjątkowym, ja swojej mamie dałam bukiet róż w własnoręcznie wykonanym wazonie.


Co będzie potrzebne:

piątek, 14 czerwca 2013

Jak skutecznie rzucić palenie ...cz 2



                    Rzucę palenie, na pewno, ale jeszcze nie teraz, teraz nie mam czasu na czytanie jakiś tam książek...
Pewnie u wielu z Was takie właśnie wewnętrzne walki miały miejsce po przeczytaniu poprzedniego posta o rzucaniu palenia. Wiem, bo też tak miałam. Wszyscy palacze bardzo podobnie myślą, takie same wymówki i usprawiedliwienia. Palimy mimo brudu i smrodu jakie dają papierosy,  mimo poczucia, że jesteśmy całkowicie przez nie zniewoleni, nie zważając na ogromne koszty i zagrożenia zdrowia naszego oraz naszych współlokatorówA dlaczego to robimy? Bo nam smakują? Bo pozwalają nam ukoić nerwy? A może z chęci podarowania sobie odrobiny luksusu?
Gdy odpowiemy sobie szczerze na te pytania, to okaże się, ze ani one takie smaczne nie są, a zwłaszcza ten pierwszy, po imprezie na przykład. Nie koją też naszych nerwów, bo w przeciwnym razie bylibyśmy najmniej zestresowanymi ludźmi na świecie, a jeśli są takie super, to dlaczego nie chcemy, żeby nasze dzieci paliły?
Trzeba podjąć w tym momencie decyzję:
- chcę nadal  palić lub
- chcę raz na zawsze skończyć z nałogiem!

 Jeśli chcecie rzucić palenie, to poświecenie odrobiny swojego czasu na przeczytanie jednej książki nie jest chyba zbytnim wyrzeczeniem, tym bardziej, że Allen Carr, wiedząc, z jakimi dylematami będziecie się zmagać, nie wymaga od czytelnika abstynencji nikotynowej. Wręcz przeciwnie: macie zachowywać się normalnie, naturalnie, do czasu, aż poznacie całą książkę "Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie", wtedy dopiero rzucicie palenie, raz na zawsze.
Jeśli jeszcze się wahacie, to może mój sposób, na ułatwienie sobie przyswajanie metody easyway, pomoże Wam podjąć decyzję.

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Jak skutecznie rzucić palenie ...cz 1

                       ...i nie ulec producentom nikotyny



Podzielę się z Wami moim wielkim sukcesem.
Otóż, od ponad roku NIE PALĘ !!!!!!!!
I nie piszę tego, żeby tu chwalić się moją roczną walką z tym nałogiem. Nie mogę się nią chwalić, bo żadnej walki nie było.
Paliłam już sporo lat, zawsze przynajmniej paczkę dziennie, często więcej, wieczorami musiałam się pilnować, żeby mi ta paczka wystarczyła.
Miałam kilka przerw niepalących. Najdłuższa, to prawie 6 lat na dwie ciąże, porody i odchowanie dzieci do wieku przedszkolnego. -Bzdura! ktoś z Was powie,-To po co zaczynałaś palić znowu?
Teraz, jak posiadłam pewną "tajemną" wiedzę, mogę Wam odpowiedzieć, że ja nie pożegnałam się wtedy z nałogiem, tylko zrobiłam sobie "przerwę na dzieci". Cały ten czas myślałam o tym, że nie palę, że rzuciłam, bo taką jestem super mamą, ale coraz częściej nachodziła mnie ochota. A jak moje palenie nie miałoby już bezpośredniego wpływu na dzieci, bo poszły do przedszkola i nie było ich całymi dniami w domu, a paliło się tylko na balkonie, ochota przychodziła coraz częściej,silna wola stawała się coraz słabsza, a argumenty coraz mniej ważne.
I stało się, po którejś imprezce zaczęłam znowu palić.

Potem były tabletki TABEX. Nie powiem, jak je brałam to nie paliłam, jak przestałam (a można tylko jedno opakowanie na raz), to za jakiś czas zaczęłam znowu.

Potem e-papieros. To dopiero jest pułapka. Z elektronikiem jest tak, że on w ogóle nie ogranicza, a wręcz przeciwnie - likwiduje wszelkie zakazy, które chcąc-niechcąc ograniczają liczbę spalanych papierosów. E-papierosa można zapalić wszędzie i zawsze...

sobota, 1 czerwca 2013

Ja, Kobieta















Właśnie dostałam takiego maila, na miły początek dnia
 
JA, KOBIETA:
*Nie czytam żadnych instrukcji.
*Wciskam guziki, aż zadziała.
*Nie potrzebuję alkoholu, żeby narobić sobie obciachu. I bez alkoholu daję radę.
*Nie jestem rozkapryszona, tylko "emocjonalnie elastyczna"!
*Najpiękniejsze słowa świata: "Idę na zakupy"
*Nie mam żadnych dziwactw! To są "special effects"!
*Kobiety powinny wyglądać jak kobiety, a nie - wytapetowane kości!
*Przebaczyć i zapomnieć? Ani nie jestem Jezusem, ani nie mam Alzheimera!
*My kobiety jesteśmy aniołami, a gdy się nam podetnie skrzydła, lecimy dalej - na miotle!
*To nie jest żaden tłuszcz! To "erotyczna powierzchnia użytkowa"!
*Gdy Bóg stworzył mężczyznę, obiecał, że idealnego faceta będzie można spotkać na każdym rogu....a potem uczynił ziemię okrągłą ?
*Na moim nagrobku niech będzie napis: "Co się głupio gapisz? Też bym wolała leżeć teraz na plaży!"
*Tak tak...my kobiety jesteśmy jedyne w swoim rodzaju! 

Prześlij tę wiadomość do fajnych dziewczyn, a wtedy.... jak zwykle...nic się nie wydarzy, ale przynajmniej je rozśmieszysz

I udało się :):):)




Olejowanie włosów, oleje indyjskie -=Vatika=-



Jak olejować włosy opisałam TU


Dzisiaj przybliżę Wam oleje indyjskie, które używam



Vatika Dabur 150ml



Intensywnie działająca odżywka, która sprawi, że włosy staną się zdrowe i lśniące. Stosowany regularnie zapobiega łupieżowi, poprawia ukrwienie skóry głowy, stymuluje porost włosów i zapobiega ich wypadaniu. Doskonały do nawilżania końcówek. Masaż skóry głowy przy użyciu olejku kokosowego uwalnia od stresu i napięć.

Olejek o stałej konsystencji, nalezy go podgrzać, najlepiej w kąpieli wodnej (do naczynka wstawiamy butelkę z Vatiką, wlewamy goracą wodę, po chwili nasz olejek jest juz płynny). Ma niesamowity, kokosowy zapach.

Ja używam do na całą noc, ale spotkałam się z opiniami, ze n niektóre włosy lepiej służy krótsza aplikacja.

Skład:

piątek, 31 maja 2013

Olejowanie włosów, oleje indyjskie -=SESA=-

Jak olejować włosy opisałam TU


Dzisiaj przybliżę Wam oleje indyjskie, które używam



SESA BanLabs 90ml




Ajurwedyjski środek powstrzymujący wypadanie włosów.
Stymuluje wzrost gęstszych, zdrowych i długich włosów. Eliminuje łupież. Receptura olejku pochodzi ze starodawnych ajurwedyjskich pism. Składa się on z 18-tu bogatych w składniki odżywcze ziół, 5 olejków doskonale nawilżających włosy i mleka. Cała receptura przygotowana została według procesu Kshir Pak Vidhi, w którym zbilansowana mieszanka ziół połączona zostaje z mlekiem a następnie aktywowana poprzez 5 olejków. Olejek jest bogaty w witaminy C i E.
Regularne używanie oleju powoduje że włosy stają się lśniące i zdrowe a cebulki doskonale odżywione.


Skład:

Olejowanie włosów, oleje indyjskie -=AMLA Jasmine=-




Jak olejować włosy opisałam TU


Dzisiaj przybliżę Wam oleje indyjskie, które używam



AMLA Jasmine firmy Dabur 200ml

Olej Amla od ponad pół wieku jest absolutnym hitem kosmetycznym kobiet z Indii, gwiazd bollywood. Firma Dabur stworzyła odmianę Jasmine specjalnie dla jasnych włosów.

Skład:

Mineral oil (Paraffinum Liquidum) - olej mineralny

Canola oil - olej rzepakowy

Elaeis guineensis oil - olej palmowy

niedziela, 26 maja 2013

Olejowanie włosów, mega pielęgnacja



Olejowanie włosów, to kolejna rzecz, która „kradnie” olej z kuchni. Tak właśnie mąż mojej koleżanki podsumował tą upiększającą kurację naszych włosów.
Na pewno niejedna z Was (oooo, przepraszam, również „niejeden”), jako dziecko, biegała z jajem na głowie. Ja miałam również kuracje z czarnej rzepy, pamiętam, ze piekło strasznie. Potem w sklepach pojawiły się odżywki i maski i zaczęłam nakładać na swoje włosy różne te chemiczne specyfiki. Próbowałam je naprawić po ciągłych farbowaniach i trwałych.  Wiadomo, że nasze włosy nigdy nas nie zadowolą. Mamy proste, chcemy loczki, mamy kręcona – prostownica w ruch, o kolorze, to nawet nie wspomnę.

Ale do czego zmierzam?
Ano do tego, że póki była w Polsce komuna i nic nie było, to bardzo ważne miejsce w naszym życiu odgrywała natura. Wraz z otwarciem granic na świat, otworzyliśmy również granice dla koncernów międzynarodowych. Od tej chwili możemy już bez limitów korzystać z dobrodziejstw np. przemysłu kosmetycznego. Tylko czy to, aby takie dobre? Raczej nieuniknione, ale po tym zachłyśnięciu się kosmetykami stworzonymi w laboratoriach, przychodzi chwila refleksji, czego skutkiem jest coraz częstszy powrót do natury.

czwartek, 23 maja 2013

DIY tuning lampy REGOLIT IKEA cz.4




Dzisiaj zaprezentuję Wam niezwykła lampę.
Lampa projektu Lindy Albrecht z gluearts.blogspot.com

Zobaczcie tylko:
Zwykła, papierowa regolit z IKEA, a nie powstydziło by się nią niejedno, ekskluzywne wnętrze. Przestrzenne motyle i kwiaty oplatają papierową kulę, tworząc niesamowity efekt.



A więc do dzieła:




Potrzebne będą:
  • klejące kółka lub małe kwadraciki z taśmy dwustronnej przeźroczystej
  • klej na gorąco
  • papierowa lampa biała
  • perłowe pręciki kwiatów (na czułki motyla) do nabycia w sklepach z ozdobami ślubnymi lub florystycznymi
  • gotowe naklejki stokrotki
  • perełki na środki kwiatków
  • zielone listki (mogą być na gałązce), również do nabycia w sklepach z ozdobami ślubnymi lub florystycznymi
  • zadrukowana czarnymi literami niepotrzebna książka, gazetka, ulotka (papier ma być gładki i cienki). Jeśli nie macie takiej książki, to polecam wyprawę do antykwariatu
  • biała cienka bibułka
  • błękitny papier ozdobny
  • przeźroczyste koraliki różnej wielkości i drut do ozdobienia zawiesia lampy.

środa, 22 maja 2013

metoda NIA: czosnek, kapusta i cieciorka -=koniec z cieciorką=-





Tak, tak, skończyłam.
Z napisaniem posta czekałam do zagojenia rany, aby opisać Wam co po kolei sie działo.

A teraz po kolei:
W ostatnim poście napisałm, że chyba skończę oczyszczanie, bo nie widzę już postępów tej metody. Zdjęcia, które zostały skomentowane pochodziły z pierwszej połowy kwietnia. Potem było już coraz lepiej, chusteczka nie była w ogóle zabarwiona, a ilości wydzieliny tak znikome, że miałam problemy, aby ziarenko wyciągnąć.
Pod koniec kwietnia postanowiłam zakończyć kurację, a żeby mieć potwierdzić swoją pewność, że organizm jest już oczyszczony, na ostatnią noc kwietnia założyłam sobie plastry KINOKI. I co? I rano były czyściuteńkie. To mnie upewniło o słusznej decyzji.

Jak wyglądało gojenie?
Przede wszystkim bardzo szybko. Byłam naprawdę w szoku. 1 maja, po odklejeniu plastrów KINOKI, w czasie zmiany opatrunku, nie założyłam już cieciorki. Wszystkie inne rzeczy bez zmian, czyli zostawiłam chusteczkę z kapustą, bo nie chciałam od razu czegoś suchego do takiej otwartej rany przykładać i bandaż. Ku mojemu, wielkiemu zdziwieniu, po 12-tu godzinach, rana była już prawie zasklepiona, a po kolejnych 12-tu już całkiem gładka. Jeszcze cały, kolejny dzień, przykładałam kapustę w chusteczce i zawijałam bandażem ( jak w metodzie NIA ). Wokół rany smarowałam olejkiem z drzewa herbacianego.

Czwartego dnia olejkiem smarowałam już bezpośrednio ranę, którą zakleiłam już tylko plastrem z opatrunkiem. NOGA ODŻYŁA!!!!! Po 2 miesiącach reszta ciała odetchnęła powietrzem ;)
Teraz, po 3 tygodniach miejsce po cieciorce wygląda tak:

niedziela, 19 maja 2013

Projektowanie wnętrz- sztuka nie taka trudna *przykłady*






Dzisiaj pokarzę Wam kilka  przykładów projektowania wnętrz, gdzie wybór kolorów do wnętrza mógł być inspirowany obrazami z natury
Do posta http://angicafe.blogspot.com/2013/05/projektowanie-wnetrz-sztuka-nie-taka.html

Mam nadzieję, że się Wam spodoba i  spróbujecie sami.

Pierwszym projektem jest sypialnia. Piękne wnętrze z jeszcze piękniejszym widokiem.

Więc co robimy?

sobota, 18 maja 2013

Projektowanie wnętrz- sztuka nie taka trudna




Oglądając zdjęcia z pięknie urządzonych wnętrz, zastanawiamy się często: Jak to możliwe? Jak oni to robią, że wszystko tak świetnie do siebie pasuje?

Teraz na szczęście dożyliśmy czasów, że w żadnej dziedzinie życia nie obowiązują sztywne reguły. Obojętnie, czym się zainteresujemy, co robimy, wszędzie mieszają się style, tradycje, mody. Świat stał się totalnie kosmopolityczny i bez-epokowy (jeśli tak oczywiście mogę powiedzieć). Nasi potomkowie będą mieli bardzo duże problemy ze zdefiniowaniem stylu początku XXIw.

Przy projektowaniu wnętrz nie musimy sugerować się modą, nie musimy wybierać konkretnego stylu, jednej kolorystyki, czy jednego rodzaju tkanin. Możemy mieszać wszystko ze wszystkim, stosując tylko jedną zasadę. Całe pomieszczenie lub nawet cały dom, ma tworzyć spójną całość. A jak to zrobić? Pomoże nam natura. Zauważyliście jedną, fajną rzecz? A mianowicie, że nic w przyrodzie nie „gryzie” się ze sobą? I nie mówię tu o zwierzątkach, które się pożerają, tylko o kolorach. Obojętnie, na co patrzymy, jaki widok mamy przed oczami, zawsze tworzy on spójną całość, nie ma tam elementów, które kolą w oczy. I właśnie obrazami przyrody będziemy się posługiwać przy aranżowaniu swoich wnętrz.

Więc po kolei.

środa, 15 maja 2013

Piękna łazienka. Gdzie ukryć pralkę?

Wyobraź sobieJesteś w pięknej łazience, gdzie drewno przeplata się z kamieniem tworząc zachwycający widok na tle białych ścian. Stara, odrestaurowana komoda w roli szafki umywalkowej prezentuje się wprost nieziemsko, a stojąca na niej umywalka tylko potęguje to wrażenie….

ale co to…..?

…pralka? …proszki? …pranie?
To rzeczy, na które nie ma miejsca w naszej wizji pięknego salonu kąpielowego. Muszą stąd natychmiast zniknąć!

Pół biedy, jak mieszkamy w domku, tam zazwyczaj udaje się wygospodarować pomieszczenie gospodarcze, ale w mieszkaniu, przecież nie jest z gumy, co tu zrobić?

A odpowiedź jest prosta : SCHOWAĆ !

I dzisiaj właśnie o sztuce chowania będzie, czyli o wszelkiego rodzaju schowkach w łazience. Pokażę Wam, jak w zmyślny sposób pochować wszystko to, czego oczy nie powinny oglądać, a co jest potrzebne.
Zacznijmy od pralki, bo to jest największy klamot do ukrycia. Oczywiście najprościej byłoby pozbycie się jej z łazienki i wyeksportowanie np. do kuchni. Nie każda jednak kuchnia ma możliwość jej zmieszczenia i nie każdy człowiek akceptuje takie rozwiązanie. Dla niektórych, po prostu, pralka ma być w łazience i basta!
No dobrze, więc co tu zrobić?

niedziela, 12 maja 2013

Bonsai -=Ficus Ginseng=-

http://www.flickr.com/photos/isherwoodchris/5811756295/





Jakiś czas temu udało mi się kupić na totalnej wyprzy drzewko bonsai. Uratowane przed kubłem na śmieci, uproszone, abym mogła kupić... niech no spróbuje nie rosnąć !!!!!

Nie jest to prawdziwe bonsai, kilkudziesięcioletnie, wyhodowane od siewki, tylko Ficus Ginseng szczepiony na pięknym pniu. Nieważne, o prawdziwych bonsaiach może kiedyś napiszę, o ich uprawie począwszy na znalezieniu roślinki w lesie, poprzez wszystkie etapy formowania. Takie drzewko zaczyna przypominać bonsai po kilku latach, a piękne okazy mają kilkadziesiąt lub nawet sto z groszami. One nie są na sprzedaż... Kupić można bonsai dla niecierpliwych :) I takie właśnie drzewko wpadło mi w łapki.




Tak wyglądało gdy je kupiłam


ŁAzienKA -=szafka pod umywalkę=-



W poprzednim poście zaczęłam temat drewna w łazience: jakie wybrać, jak kłaść i konserwować. Taka łazienka wygląda pięknie, jest wytworna, ale z nutą przytulności.
A co, jeśli nam to nie wystarcza? eśli chcemy mieć łazienkę unikalną, tylko naszą, a dodatkowo opierającą się trendom, modom? Drewno daje fajne tło, doskonale łączy się z innym, naturalnym materiałem, czyli kamieniem. Drewno, kamień i biel lub jasne beże, kolory ziemi, to zestawienie gwarantujące ponadczasowe, nieprzemijające piękno. Unikalność naszej łazienki możemy uzyskać poprzez nietypowe łączenia tych materiałów. Rozbudźcie wyobraźnię i odrzućcie wszelkie konwencjonalne zastosowania wszystkich tych surowców. A jak już sobie cos wymyślicie, to nie dajcie wmówić sobie przez "fachowca:", że "się tak nie da". Jeśli tak Wam mówi, to go zmieńcie, bo wszystko się da, potrzeba tylko nieraz więcej czasu i cierpliwości (niekoniecznie pieniędzy), a osiągniecie zamierzony efekt. To jest Wasz dom, to Wy tu będziecie mieszkać, a fachowiec po skończonej pracy zniknie pójdzie sobie do innej roboty, zostawiając nas ze swoją wizją Waszej łazienki.... 

piątek, 10 maja 2013

Drewno w łazience

Oglądając sobie aranżacje wnętrz, coraz częściej można natrafić na łazienki, w których ważnym elementem jest drewno.
Drewno? Przecież drewno zniszczy się zaraz w zawilgotniałym pomieszczeniu-pomyślą niektórzy. Nic bardziej mylnego. Elementy architektury ogrodowej: altanki, pergole, ławeczki, tarasy, place zabaw dla dzieci, a nawet niektóre domy zbudowane są z drewna, a przecież wystawione na działanie różnych warunków atmosferycznych mają się świetnie. Łodzie, statki: dodatkowo jeszcze działa na nie słona woda morska i też "żyją". Nie ma zatem co bać się drewna w łazience, trzeba tylko wybrać odpowiedni gatunek, dobrze położyć i potem impregnować. Uzyskamy w tem sposób przepiękne, przytulne, a zarazem eleganckie wnętrza.


Co może być w łazience z drewna?

wtorek, 7 maja 2013

Fitnessuję się, czyli Nord Walking bez "nord"




Na koniec stycznia, gdy minęła mi kolejna dekada życia, postanowiłam ruszyć swoje 4 litery i zrobić coś pozytywnego dla siebie i psicy swojej, bo jakoś tak się zastałyśmy tej zimy.
Robiłam co prawda jakieś tam rundki z nią, ale patrząc z góry, jak zamienia się w kluskę, doszłam do wniosku, że te nasze spacerki to o kant d.... można rozbić jeśli chodzi o ich wpływ na naszą kondycję.
Z racji, że lubię zaczynać różne rzeczy z jakąś ciekawą datą, to i tu poczekałam do nowego miesiąca.

1 luty
Hmmmm iść czy nie iść. Godzina 18-ta, ciemno jak (wiadomo gdzie) zimno...iść czy nie iść?
Szybka decyzja: idziemy, bo jak dzisiaj nie zaczniemy, to znów w domu będziemy gnić w oczekiwaniu na jakąś datę.

niedziela, 5 maja 2013

DiY Drugie życie butelki cz.4 -= zabawa ze światłem =-



Długi weekend dobiega końca i mam nadzieję, że z pomocą znajomych i rodziny zebraliście spory zapas butelek na przeróbki :D
Jak pisałam w poście: http://angicafe.blogspot.com/2013/05/diy-maszynka-do-ciecia-butelek.html , często pierwsze próby ciecia butelek nie wychodzą zadowalająco lub wręcz totalnie nieudanie, dlatego też zapas szkła jak najbardziej ma sens.

W którym miejscu ciąć butelki?
Oglądając sobie przygotowane dla Was zdjęcia, nasuwają mi się dwa miejsca:
Pierwsze to odcięcie dna (tak, aby została prawie cała butelka), a drugie to przecięcie w miejscu gdzie szyjka już zanika i staje się na szerokości jak reszta butelki, w wyniku takiego cięcia powstaje "szklanka" + "lejek"

A co można zrobić z poprzecinanych butelek? Zobaczcie sami:



sobota, 4 maja 2013

DIY Maszynka do cięcia butelek

Pisałam o malowaniu butelek i o ich wykorzystaniu w czystej, surowej formie. Nadszedł czas na coś trudniejszego.
W czasie buszowania po necie znalazłam wiele, naprawdę wiele pięknych rzeczy, które były wykonane z pustych opakowań szklanych. Jest to alternatywa, dla nas-znudzonych nieciekawym, masowym wzornictwem ze sklepów. Chcąc uzyskać najciekawsze efekty musimy ciąć butelki. Jak to zrobić?
Niby nie trudno, ale gdy chcemy przerobić więcej niż jedną butelkę lub słoik, warto pokusić się o zbudowanie maszynki do cięcia.
Oczywiście maszynkę można kupić, ale....to wydatek od 20 do nawet 60$ co przy domowym majsterkowaniu i wykorzystywaniu niepotrzebnych już butelek, aby tanio mieć super ozdobę, chyba nie za bardzo się kalkuluje. Poza tym, nie znalazłam niżej przedstawionych maszynek w polskich sklepach, więc do kosztu samej maszynki jeszcze koszty wysyłki....robi się bardzo droga zabawka.


piątek, 3 maja 2013

DiY Drugie życie butelki cz.3


Tuningowanie pustych opakowań szklanych (butelek i słoików) nie ma w sumie końca. Co chwilka znajduję jakieś fajne pomysły. Wydaje mi się, że nigdy nie skończę tego tematu ;)  Żart oczywiście, ale bardzo ciężko jest mi rezygnować z niektórych pomysłów (a może jeszcze kiedyś do nich wrócę, po kolejnym długim weekendzie na przykład).
Teraz przedstawię Wam kilka ostatnich pomysłów na malowanie butelek i zabierzemy się w następnych postach za "poważniejsze" majsterkowanie. Do dzieła....





1. Śnieżne butle, wersja II

czwartek, 2 maja 2013

DIY: Drugie życie butelki cz.2

Puste butelki wykorzystywaliśmy już jako wazony.
Dzisiaj krok naprzód, czas się troszkę ubrudzić:) Będziemy malować.
Generalnie, jeśli chodzi o ozdabianie pustych opakowań szklanych, to są dwa sposoby malowania: Malowanie po wierzchu i od środka. Po wierzchu daje nam o wiele więcej możliwości, natomiast od wewnątrz pozwala uzyskać efekt pięknie błyszczącej, idealnie gładniej powierzchni. Wybór należy do Was.


1. Butelki jednokolorowe z wypukłym wzorem.



To banalnie prosty sposób na wykonanie cudnych dekoracji do Twojego domu, albo na prezent.

wtorek, 30 kwietnia 2013

DIY: Drugie życie butelki cz.1

Majówka przed nami i na pewno zostaną po niej stosy butelek szklanych i plastikowych.
Jest to świetna okazja, aby uaktywnić drzemiące w nas zdolności artystyczno-majsterkowe, a przy okazji pomóc troszkę Matce Ziemi i pobawić się w ekoistę, nie zostawiając po sobie butelek.




Zacznę od butelek szklanych. Piwo, wino, syropy, to źródło takiego materiału. Występują w wielu kolorach, niektóre mają tłoczenia, inne tylko etykiety.

Na początek kilka pomysłów co zrobić z całej butelki (bez jej cięcia).

sobota, 27 kwietnia 2013

Szczotka Tangle Teezer

Dzisiaj temat banalny, bo o szczotce do włosów.
Co niby ciekawego można o szczotce napisać?

Ano można.
Moje włosy to ciągły koszmar do rozczesywania, są półdługie, niby proste, ale tak naprawdę to zaplątane.
Podawane ciągłej koloryzacji, więc dość wrażliwe i łamliwe, mimo wszelkim zabiegom, które im serwuję.
Jeszcze na mokro dadzą się rozczesać, choć z powodu braku czasu, a przede wszystkim cierpliwości, potrafiłam sporo z nich pozbawić "życia" w trakcie czesania. I tu, całkiem przypadkiem natrafiłam na filmik na YT, gdzie nieesia25 zachwalała cudowną szczotkę Tangle Teezer.
http://www.youtube.com/watch?v=C3nicO3hhd0


Zamówiłam na allegro (cena nie jest już taka kosmiczna jak kiedyś).
Iiiii, jestem w szoku, to naprawdę extra produkt.


Tak wygląda Tangle Teezer.

czwartek, 25 kwietnia 2013

metoda NIA: czosnek, kapusta i cieciorka -=miesiąc drugi=-



Wiem, że niektórzy z Was zastanawiają się, czy nadal zasadzam ziarno w nodze, czy też nie.
Sceptyków muszę zmartwić, kibiców uszczęśliwić ;)

Ziarenko noszę nadal, choć przyznam szczerze, od dwóch tygodni co najmniej zastanawiam się nad zakończeniem kuracji, bo wydzielina jest czysta i bezwonna.
Aż sama nie wierzę, że taka czysta kobieta ze mnie ;););)

Muszę przysiąść na necie i poszukać kilka informacji, które pomogą mi podjąć decyzję: ciągnąć to dalej czy nie? Niby odpowiedź jest prosta: Jak przez dwa tygodnie leci czysta limfa, to kuracja jest zakończona, ale jest i duga informacja mówiąca o tym, że cały proces może trwać od 6 do 9 miesięcy, a na pewno nie krócej niż trzy. Ja zaczęłam przygodę z cieciorką 1 marca, więc to dopiero 8 tygodni. To chyba za krótko.

Jakie są efekty?

Majonez na diecie Dukana

Dzisiaj drugi przepis z diety Dukana.
Mamy chleb, teraz przydałoby się go posmarować :)
Polecam majonez.
Tak, tak, to nie żart
MAJONEZ z DIETY DIUKANA
Jest taki olej, którego można używać na dukanowskiej diecie, jak można tam, to można i w "normalnym życiu" majonezić bez wyrzutów sumienia. To olej parafinowy. Dostępny w aptekach w buteleczkach 100ml, za ok. 4zł.
Nie wiem, czy robicie sobie majonez, ja kiedyś robiłam i przyznam, że nie zawsze mi wychodził, bo gdzieś tam, lejąc cieniutką stróżką olej, jakieś licho się wtrącało i majonez się warzył, potem było mnóstwo kombinowania z ukręcaniem go od nowa, ale nie zawsze efekt był zadowalający.
Teraz mam lepszy sposób. Nie dość, że ze 100% gwarancją powodzenia, to w dodatku bardzo szybki.
Słoik majonezu robi się maksymalnie w minutę. ( z wbiciem składników)

wtorek, 23 kwietnia 2013

Chleb na diecie Dukana

Dieta Dukana, każdy, kto choć trochę musi się "pilnować" o niej słyszał. Jeśli słyszał mało, to na pewno złe rzeczy, doceniają ją tylko Ci, którzy wgryźli się w nią głęboko :)
Jest to moja ulubiona dieta, bo bez szczególnych starań mogę zatkać dziub swojej głodomorze, bez specjalnego uszczerbku dla reszty ciała.

Wiadomym jest, że Dukan eliminuje węglowodany...buuuu i jak tu żyć, bez chlebka, bez kanapeczki jakiejś, bez deserków..... otóż nie trzeba! Jest kilka potraw, które swoim smakiem w pełni zastępują niedozwolone, węglowodanowe lub tłuszczowe produkty.

Takim krótkim wstępem zaczynam nowy wątek blogu o gotowaniu (choć kucharka ze mnie raczej marna i jak tylko się da idę na łatwiznę - szkoda mi po prostu czasu na siedzenie w kuchni). Będzie tu troszkę przepisów, na sprawdzone przeze mnie, pyszne i proste dania. Zapraszam.



Zacznę od chleba. CHLEB DUKANOWSKI, czyli chleb bez mąki

środa, 3 kwietnia 2013

Fototapeta - powrót w wielkim stylu

A może by tak trochę pokłamać?
Nagiąć rzeczywistość?
Fototapety w wielkim stylu wracają na salony....
W latach 80-tych popularne były wybrzeża i lasy za wersalkami, teraz troszkę się to zmieniło. W internecie i marketach budowlanych pełno jest fototapet. Są widoki, struktury, imitacje mebli, książek, murów, piękne kwiaty, zwierzęta, do wyboru, do koloru. Jeśli jednak żadna z gotowych propozycji Wam się nie spodoba i chcielibyście mieć w swoim domu niepowtarzalną ścianę, proponuję wycieczkę w firmie poligraficznej, która wydrukuje co tylko chcecie, w wymiarze, jaki Wam potrzebny.
A rezultat?
Oceńcie sami:


LivingRoom jasny i trochę surowy

Pokażę Wam saloooony, które ostatnio bardzo mnie fascynują..... no może to troszkę za wielkie słowo, niemniej jednak takie białe i  jasno-popielate wnętrza, surowe drewno i przedmioty, pozornie każdy z innej parafii, jakoś tak trafiają do mojej duszy.
Mam nadzieję, że znajdę wsród Was osoby, którym także podoba sie taki rodzaj wystroju wnetrz.
Mieszanka skandynawii, rustykalności, wiejskiej przytulności....




piątek, 29 marca 2013

Pisanki, czyli jak tu zabłysnąć jajecznie ;)

W sobotę malujemy jajeczka,
a może by tak co innego w tym roku?

Oto jakie pomysły można znaleźć w sieci na złamanie monotonii jajecznej ;)










1. Wzorki z liści
Potrzebne będą

  • jajka, koniecznie białe !!!!
  • różne listki i małe kwiatki
  • stara pończocha
  • łupiny z cebuli

Listki przyczepcie na surowe jajka, wystarczy nawet zwykłą wodą, jeśli nie będą się trzymać, to możecie spróbować najzwyklejszym klejem biurowym, ważne, żeby była to bardzo cienka warstwa. Jeśli skomponujecie już swoją dekorację, to jajo włóżcie do pończochy, mocno ją naciągnijcie i zwiążcie. Teraz, igłą, możecie poprawić ewentualne wzruszenia lub zagięcia listków
Jajka gotujemy w łupinach z cebuli 10-15 min.
Wyciągnijcie jajka, pod zimną wodę, ściągnijcie pończochę i listki.
Dla dodania błysku można jajka przetrzeć oliwą.

Przepiękne













































wtorek, 26 marca 2013

Pasje



Witam Was
Dzisiaj wpis na gorąco

Będąc na spacerze z psem wpadłam na pomysł posta. Napiszę o zainteresowaniach, a właściwie ich braku, braku jakichkolwiek zainteresowań  ludzi z naszego otoczenia. I nie piszę tu o Was, bo skoro to czytacie, to oznacza, że buszujecie po necie….
Ostatnio uczestniczyłam w pewnym spotkaniu, gdzie osoba prowadząca wypowiedziała zdanie, którego absolutnie się po niej nie spodziewałam. Powiedziała, że nie ma czasu na Internet….

poniedziałek, 25 marca 2013

Opiekun kota



Bardzo żałuję, że nie wiem kto jest autorem tego tekstu, bo polecałabym go na prawo i lewo.
Na tekst natrafiłam na FB.Na miłe zakończenie dnia. Ja uśmiałam sie do łez, więc sie dzielę:



Posiadam. Wróć. Moja żona posiada kota, rasy kotka, rasy czarnej, rasy ze schroniska, rasy małe kocię. Guzik by mnie to obchodziło gdyby nie fakt, że jest małe, że chodzi to to bez przerwy za mną i trzeszczy - a to na ręce, a to żreć, a to trzeszczy dla samego trzeszczenia, zupełnie jak jej pani. Generalnie pogłaskać mogę, kopnąć jakąś rzecz, która leży na ziemi żeby kot za nią biegał też, niech chowa się zdrowo do czasu, aż raz zapomnę zamknąć terrarium i zajmie się nim mój wąż, reszta to nie mój problem. Ale do czasu. Staje się to moim problemem gdy moja współmałżonka udaje się w celach służbowych gdzieś tam na ileś tam. I spada na mnie karmienie, wyprowadzanie i sprzątanie po tym całym tałatajstwie. Jako że to zawsze lekko olewam i robię wszystko w ostatni dzień przed powrotem małżonki nie nastręcza mi to wiele problemów.

niedziela, 24 marca 2013

metoda NIA: czosnek, kapusta i cieciorka -=DZIEŃ 23=-

Witam Was,
Dwa tygodnie już nic nie napisałam o ziarenku i dziurze w nodze, czas to nadrobić:)

Nie pisałam, bo w sumie czekałam na jakieś spektakularne zmiany, żeby wpis nudny nie był ;);)
Ziarenko dobrze się już usadowiło, ma swoją "dziurkę na wymiar". Trochę to trwało, trochę rwało, teraz swędzi w koło nieraz (dzięki za podpowiedź z aloesem, na pewno wypróbuję).
Co do zmian, które zauważyłam. NIE MAM ZASTOJU STAWÓW !!!!!! Co zdarzało mi się coraz częściej, wystarczyło, że siedziałam 1-2h w jednym miejscu i już miałam problem z ruszeniem, pierwsze 10 metrów było masakryczne i bolesne (kolana i kostki u nóg), nie wiem czy to podświadomość, czy co, ale nie mam już tego problemu....szybko prawda? 

JAk to teraz wygląda?

sobota, 23 marca 2013

Weekend :)



Witam Was w sobotnie południe, gotowi aby włączyć tryb leniucha?




Ja już oszczędzam swoją energię :)

A niedziele będzie wygladała tak:


Życzę wszystkim tego samego 






wtorek, 19 marca 2013

Derma Roller, czyli zmarszczki precz !!!!

Dzisiaj rozprawa na temat cudownej rolki.
Pewnie juz wiecie, że nic co wydaje się dziwne i straszne, a ma służyć nam-ludziom, nie jest mi obce :) Ależ to zabrzmiało.....
I nie, żebym jakąś masochistką była, ale jeśli coś wystarczajaco mocno mnie zainteresuje i przekona, to uważam, że warto tego spróbować, mimo, iż może trochę boleć....w końcu matką jestem i dwie paskudy na świat wydałam... :D:D:D
A teraz do rzeczy.

DermaRoller to urządzenie do mezoterapii, które może być i coraz częściej jest alternatywę dla zabiegów laserowych i chirurgii plastycznej. Mała rolka pokryta bardzo gęsto cienkimi mikro igiełkami. Po użyciu rolki w skórze powstają kanaliki, tzw mikro-uszkodzenia co prowadzi do wzmożonej produkcji kolagenu i elastyny odpowiedzialnych za młody wygląd naszej skóry.

piątek, 15 marca 2013

DIY tuning lampy REGOLIT IKEA cz.3


Dzisiaj wracam do tematu upiekszania najpopulatniejszej chyba lampy z papieru, a mianowicie REGOLIT z IKEA



1. Lampa z kwiatów róż
Potrzebne będą:


  • papierowy klosz np. REGOLIT IKEA (IKEA 5,99zł)
  • bibuła karbowana (tu biała i różowa) lub o wiele prościej udać się do jakiejś hurtowni lub giełdy kwiatowej i kupić kilka paczek kwiatów do "wyrabiania" czyli same główki.
  • klej na gorąco (pistolet z klejem od 15zł)
  • kabel (HEMMA oprawka z kablem IKEA 12,99zł)

  • Piątek













    czwartek, 14 marca 2013

    Kuluary Konklawe 2013



    Sorry, ale nie mogłam sie powstrzymać :D






    Najpierw nie było porozumienia i zrozumienia..........


    .................w końcu jednak................


    ..................purpuraci się dogadali i cały świat czekał, aż.........









    środa, 13 marca 2013

    Rok 2013 to nasz czas !!!!


          Nie wiem jak Wy, ale ja miałam serdecznie dość zeszłego roku. Trudno mi teraz dokładnie określić wszystkie powody….
    …..zmęczył mnie przeokrutnie. Gnał jak szalony, a my razem z nim, do tego jeszcze to wszechobecne straszenie końcem świata….. masakra jakaś ! 
          Nie, żebym się jakoś tego końca bała, bo każdy, kto choć troszkę interesuje się innymi kulturami, kulturą Majów, zdawał sobie sprawę, że to nie koniec świata, a koniec pewnego cyklu ….hmm, wiedza to jedno, a stan duszy i umysłu zagonionych w pogoni za niewiadomo czym-to drugie…. 
    załatwić jak najwięcej, uporządkować wszystkie swoje sprawy, wyprostować swoje życie, nie da się tak bez stresu…, a przecież głowa podpowiadała, że co za różnica, że przecież jakby ten koniec miał nadejść, to obojętnie co byśmy zrobili lub nie zrobili i tak nadejdzie 
    …i na szczęście skończyło się …kolejna data, wykreowana przez media i domowychnostradamusów poszła w niepamięć. Co niektórzy jeszcze sporo na tym zarobili, filmy, książki, schrony ;) Przeżyliśmy rok 2000-kompy działały, przeżyliśmy grudzień 2012-nie zalało nas, teraz na celowniku są podobno lata 50-te XXIw. 

    wtorek, 12 marca 2013

    OCM moja mieszanka olejów

    Dzisiaj pokażę Wam, jak ja przygotowuję sobie mieszankę olejów do OCM.
    Potrzebna będzie jakaś pusta buteleczka, najlepiej nieprzeźroczysta, ja akurat mam po oleju glicerynowym.
    Linijka, aby zrobić podziałkę i jakieś pisadło, żeby tą podziałkę zaznaczyć na butelce.
    Moja buteleczka jest plastikowa, dlatego do zaznaczenia użyłam lakieru do paznokci.

    poniedziałek, 11 marca 2013

    metoda NIA: czosnek, kapusta i cieciorka -=DZIEŃ 11=-

    Minął 11 dzień cieciory. Co się zmieniło?
    Od trzech dni wydzielina jest zabarwiona krwią i śmierdząca, znaczy się: zaczęło się.

    Zastanawiam się czy dodawać zdjęcia, może i dodam, takie malutkie ;)

    Dzisiaj dokuczała mi noga i trochę spuchła, ale podejrzewam dlaczego, ot efekt poweekendowy, wczoraj właściwie nic nie robiłam, nawet nie byłam na fitnesowym spacerze z rudą (nawrót zimy i po prostu mi się nie chciało), ale cieciorka bardzo nie lubi takiego zastoju, trzeba się ruszać, robić masaże usprawniające przepływ limfy i takie różne, żeby pomóc w krążeniu. Gnicie na kanapie odreagowując trudy imprezowe dnia poprzedniego (Dzień Kobiet, Dzień Kobiet ;););) ) zdecydowanie tu nie służy.
    Dzisiaj się przemogłam, przeszłam 7km i od razu lepiej, wszystko krąży jak należy :)

    piątek, 8 marca 2013

    Oleje do Olejowego Oczyszczania Twarzy OCM cz.6 OLEJE DO SKÓRY NACZYNKOWEJ


    Przedstawiałam OCM, czyli oczyszczanie skóry (przede wszystkim twarzy) za pomocą mieszanek olejowych. Był tam wykaz olejów polecanych do konkretnych rodzajów cery. Dzisiaj przybliżę te oleje, żeby łatwiej było Wam zrobić swoją miksturę, pamiętajcie tylko, aby nie przesadzić z ich ilością, najlepiej, aby mieszanka składała się z 2-5 rodzajów olejów w proporcjach jak podałam tu:

    http://angicafe.blogspot.com/2013/02/demakijaz-najlepszy-na-swiecie-czyli.html

    Oto właściwości olejów polecanych w OCM naczynkowej skóry

    czwartek, 7 marca 2013

    DZieŃ Kobiet, DzieŃ KObieT DIY tulipany

    Dzisiaj post niezaplanowany, ale musiałam.....
    Jutro Dzień Kobiet, więc, jako przewidująca mama, udałam się do Tesco, aby zakupić jakieś badyle do szkoły dla syneczka mojego ;)
    Nie mogłam się do niego dodzwonić (jak zwykle zresztą), wiec nie posiadając informacji ile kobietek chce jutro obdarować, kupiłam 5 tulipanów.
    Przyjechałam do domu i tu zaskoczenie (nie ukrywam, że miłe), otóż mój 13-latek widzi w swoim otoczeniu 15 niewiast, które chciałby wyróżnić i to wcale nie są nauczycielki, a koleżanki z klasy....hmmmm ładnie, ładnie....

    ...wsiedliśmy więc szybciutko do naszego bolida...

    ......minuta pięć i wracamy z jeszcze dziesięcioma pierzastymi tulipankami. W sumie 15szt, wyglądały tak:


    Przyznacie, że tak sobie.....no ale od czego są moje zapasy wszystkiego w domu, jak nie do podrasowania kwiatków?

    Oleje do Olejowego Oczyszczania Twarzy OCM cz.5 OLEJE DO SKÓRY TRĄDZIKOWEJ


    Przedstawiałam OCM, czyli oczyszczanie skóry (przede wszystkim twarzy) za pomocą mieszanek olejowych. Był tam wykaz olejów polecanych do konkretnych rodzajów cery. Dzisiaj przybliżę te oleje, żeby łatwiej było Wam zrobić swoją miksturę, pamiętajcie tylko, aby nie przesadzić z ich ilością, najlepiej, aby mieszanka składała się z 2-5 rodzajów olejów w proporcjach jak podałam tu:

    http://angicafe.blogspot.com/2013/02/demakijaz-najlepszy-na-swiecie-czyli.html

    Oto właściwości olejów polecanych w OCM trądzikowej skóry

    środa, 6 marca 2013

    metoda NIA: czosnek, kapusta i cieciorka -=DZIEŃ 6=-

    Dzisiaj szósty dzień zmagań z małym , pomarszconym ziarenkiem.

    Od dzisiaj, do końca kuracji, będę zmieniać opatrunek dwa razy dziennie. Nie jest to jakoś bardzo uciążliwe, bo sama zmiana zajmuje góra 3-4 min, więc nawet rano nie miałam problemu z wygospodarowaniem takiego czasu.
    Czy coś się zmieniło? Tak. Dziura zaczyna wydzielać niezbyt miły zapach, na razie czuć go tylko jak jest odsłonięta, przy zmianie opatrunku. I chyba to nie tylko siła sugestii, ale uważam, że węch mi sie wyostrzył, na wszelkiego rodzaju smrodki z otoczenia. Jest jeszcze jeden objaw, o którym czytałam na forach NIA, a który akurat dla mnie jest bardzo pozytywnym objawem, mianowicie zdecydowanie zmniejszył mi sie apetyt. Wpływ na to ma zepewne także wiosna, którą widać na każdym kroku, a mój organizm w miesiacach jesienno-zimowych zdecydowanie przypomina misia, albo inngo zwierza, które musi zrobić sobie zapasy tłuszczowe. Pasibrzuch ciągle woła "JEŚĆ!!!!" a mi pozostają leginsy i długie tuniki ;)

    Oleje do Olejowego Oczyszczania Twarzy OCM cz.4 OLEJE DO SKÓRY TŁUSTEJ


    Przedstawiałam OCM, czyli oczyszczanie skóry (przede wszystkim twarzy) za pomocą mieszanek olejowych. Był tam wykaz olejów polecanych do konkretnych rodzajów cery. Dzisiaj przybliżę te oleje, żeby łatwiej było Wam zrobić swoją miksturę, pamietajcie tylko, aby nie przesadzić z ich ilością, najlepiej, aby mieszanka składała się z 2-5 rodzajów olejów w proporcjach jak podałam tu:

    http://angicafe.blogspot.com/2013/02/demakijaz-najlepszy-na-swiecie-czyli.html

    Oto właściwości olejów polecanych w OCM tłustej skóry

    CERA TŁUSTA:



    olej z orzechów włoskich pozyskiwany jest z jąder orzechów włoskich przez tłoczenie na zimno. Zawartość nienasyconych kwasów tłuszczowych w oleju z orzechów włoskich jest wyższa niż w wielu olejach roślinnych. Zawiera również witaminy A, E, C, B, makro-i mikroelementy. Stosuje się go w pielęgnacji i masażu skóry twarzy oraz ciała (odżywianie, zmiękczanie, nawilżanie skóry, zmniejszenie łuszczenia się po opalaniu, usuwanie makijażu), w leczeniu chorób zapalnych skóry i błon śluzowych (wspomaga gojenie się ran, pęknięć, wrzodów),, łuszczyca, egzema, czyraki, żylaki (w połączeniu z olejkami eterycznymi i wyciągami z ziół leczniczych),. Utrwala i wzmacnia opaleniznę, Ma działanie odmładzające, regenerujące i tonizujące, szybko się wchłania, głęboko przenika, pomaga dotlenić skórę, likwiduje zmarszczki wokół oczu, spierzchnięte i łuszczące się usta. Jest stosowany w leczeniu opryszczki, wyprysków, a także zapalenia przyzębia, w masażu przy rozstępach i cellulicie.