Potrzebna będzie jakaś pusta buteleczka, najlepiej nieprzeźroczysta, ja akurat mam po oleju glicerynowym.
Linijka, aby zrobić podziałkę i jakieś pisadło, żeby tą podziałkę zaznaczyć na butelce.
Moja buteleczka jest plastikowa, dlatego do zaznaczenia użyłam lakieru do paznokci.
Moja mieszanka zajmie 7cm butelki i to będzie 100%, potrzebuję podziałki co 10% więc moje znaczniki będą co 7mm.
Nie obawiajcie się, że będzie ciężko wlewać odpowiednie ilości, buteleczka postawiona przed oknem w jasny dzień i wszystko widać :) Takie buteleczki są jeszcze od wody utlenionej czy spirytusu. Mają fantastyczną zaletę, a mianowicie ten koreczek, przez który się leje. Jak wiecie, przed każdym wylaniem mieszczanki na dłoń należy ja wstrząsnąć, taki mały otworek usprawnią tą czynność, bo łatwo go dokładnie zatkać palcem, poza tym nie ma obawy, że oleju chluśnie się nam na dłoń jakoś strasznie dużo, jak to miewałam z butelkami po jakiś szamponach czy balsamach.
Z obecną mieszanką trochę zaszalałam, ale pisałam już wcześniej, ze akurat mojej cerze mało co szkodzi, więc mogłam sobie na to pozwolić, wiem, że użyte oleje mnie nie uczulą, bo testowałam je już w uboższych mieszankach.
Użyłam:
30% olejku rycynowego (czyli 3 kropeczki)
30% oleju z pestek winogron (czyli 3 kropeczki)
20% oleju lnianego (czyli 2 kropeczki)
a pozostałe 20% (czyli 2 kropeczki) nakapałam z mieszanki dla dojrzałej cery (dla pani po 40-tce) z problemami:
olejek z czarnego kminku, z róży rdzawej, z pestek granatu, skwalen z oliwek i betamix.
Mieszanka rewelacyjna :):):)
Pozdrawiam wszystkie naoliwione :D:D:D
i zachęcam do poszukiwań indywidualnych mieszanek.
Wszelkie informacje o OCM w wątku:
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz