rozwijane

niedziela, 27 kwietnia 2014

Ile witamin potrzebujemy

O tym, że powinniśmy słuchać natury mówi coraz więcej ludzi, ludzi zajmujących się zawodowo dbaniem o
nasze ciało i duszę. Celowo nie napisałam tu o słuchaniu swojego wewnętrznego głosu, bo z tym często mamy największy problem. Lata "prania mózgów" przez producentów żywności, przez lekarzy, którzy często zajmują się tylko skutkami, zamiast zwalczyć przyczynę, z pokoleniowymi przyzwyczajeniami. Teraz, powoli, świat zaczyna się cofać, cofać do czasów, kiedy bez dyplomów, komputerów, książek i całego tego dobrodziejstwa cywilizacyjnego, też umieliśmy żyć, jeść. A żeby udowodnić Wam, jak nasze organizmy są mądre i jak same, bez piramid, tabelek i diet, potrafią wybrać to co dla nas najlepsze, zaspakajając przy tym wszystkie potrzeby organizmu, podam teraz zapotrzebowanie dorosłego człowieka na witaminy.


A – retinol (prowitamina, beta karoten) Odpowiada za prawidłowe widzenie, poprawia koloryt skóry, chroni skórę przed promieniami UV, bierze udział w tworzeniu kości, i produkcji hormonów, chroni przed nowotworami, przed zapaleniami i zakażeniami skóry, wzmacnia system immunologiczny; u dzieci ważna dla prawidłowego wzrostu.
Dzienna dawka wynosi 1 – 2 mg

B1 – tiamina odpowiada za prawidłowy stan tkanki nerwowej, metabolizm cukrów i lipidów, bierze udział w produkcji krwinek czerwonych
Dzienna dawka wynosi  1,5 – 2 mg

B2 – ryboflawina odpowiada za przemianę białek i węglowodanów, a także właściwe funkcjonowanie skóry i błon śluzowych
Dzienna dawka wynosi  1,7 – 3 mg

środa, 26 lutego 2014

Higiena naturalna - dieta dająca zdrowie



Jaki model żywienia przyjąć?

Co jest dla nas najlepsze?
Co pozwoli, bez żadnych wyrzeczeń cieszyć się piękną sylwetką, zdrowiem, witalnością?

Ciągle szukam odpowiedzi na te pytania.

Trafiła ostatnio do mnie książka Allena Carr’a „Prosta metoda jak skutecznie pozbyć się zbędnych kilogramów”, a z racji, że metoda na rzucenie palenia (tego samego autora) zadziałała na mnie w stu procentach, postanowiłam przyjrzeć się bliżej jego sposobowi na odżywianie.

Cała metoda opiera się na naszym instynkcie. Mamy go? Mamy, tylko nie słuchamy. Przez lata wpajano nam jakieś zasady odżywiania, które wymyślił sobie jakiś doktor. Po kilku latach okazuje się, że zrobiono nowe badania i nowy pan doktor ma nowe przykazania prawidłowego odżywiania. Piramida żywienia ciągle ewoluuje. Co chwilę oglądamy nowe, cudowne dla naszego organizmu produkty, które powinniśmy jeść, aby dobrze się czuć? Tak na dobra sprawę, to powinniśmy ładować w siebie mnóstwo suplementów i jakiś sztucznych, wymyślonych niby dla naszego dobra, produktów, aby dobrze się czuć.

A może by tak wrócić do natury? Zacząć słuchać siebie? Swojego instynktu?

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Jak odłożyć trochę grosza?


Zawsze wydawało mi się, że niskie zarobki i wysokie koszty utrzymania uniemożliwiają oszczędzanie. Oszczędzanie, jako gromadzenie pieniędzy (jak to pewna reklama mówi: „Tyle masz oszczędności, ile masz na koncie”). Poczytałam trochę, pooglądałam różnego rodzaju poradniki i okazuje się, ze byłam w błędzie. W każdym momencie życia, w każdej sytuacji finansowej, jest się w stanie odłożyć jakiś grosz.
Postanowiłam, że rok 2014 będzie rokiem oszczędzania, chcę spróbować wszelkie dostępne sposoby.
Wiem, że będzie potrzebna wytrwałość, konsekwencja, uczciwie prowadzony budżet domowy, umiejętne rozgraniczanie potrzeb od zachcianek w trakcie zakupów, oraz wykształcenie nawyku odkładania pieniędzy.

Kilka zasad, aby odkładanie pieniędzy weszło nam w krew:
  1. Metoda 52 tygodni (pisałam o tym TU)
  2. W ustalaniu budżetu każdą kwotę zaokrąglić się do złotówki, a gdy uzbiera się 50 zł wpłacić to na rachunek oszczędnościowy
  3. Połowę wszystkich dodatkowych pieniędzy (premii, nagród, prezentów) wpłacać na rachunek oszczędnościowy
  4. Używać kartę płatniczą z zaokrąglaniem transakcji (za każdym razem, gdy płaci się kartą, pieniądze z zaokrąglenia przekazywane są na rachunek oszczędnościowy. Są różne opcje: zaokrąglanie kwoty transakcji do 2, 3, 5, a nawet 10zł lub przekazywany jest procent od transakcji  1-10%)
  5. Zawsze wpłacić coś z wypłaty na rachunek, choćby miało to być 5 zł.



O domowym budżecie i zakupach z głową napiszę w kolejnych postach.

środa, 1 stycznia 2014

1378 zł w 52 tygodnie



Nowy Rok, to czas postanowień, obietnic dawanych sobie…

Tym razem się uda, teraz będzie inaczej… takie piękne zapewnienia słyszymy od siebie. I co? I nic. Zazwyczaj nic z tego nie wychodzi. Zapominamy, poddajemy się, nie chce nam się.

ALE w tym roku będzie naprawdę inaczej

Przyznam Wam się, że nie mogłam się już doczekać końca starego roku, nie mogłam, bo mam tyle planów, postanowień na ten rok. Trzeba zostawić, zapomnieć o tym, co było i zająć się teraźniejszością oraz przyszłością.

Zacznijmy od finansów.

Nie byłoby miło, mieć na koniec grudnia dodatkowych funduszy? Pewnie, że miło.
Szperając po Internecie natrafiłam na metodę, która pozwoli w łatwy sposób zaoszczędzić 1378zł.
Kusząca propozycja, prawda?

A jak to działa?