Jutro Dzień Kobiet, więc, jako przewidująca mama, udałam się do Tesco, aby zakupić jakieś badyle do szkoły dla syneczka mojego ;)
Nie mogłam się do niego dodzwonić (jak zwykle zresztą), wiec nie posiadając informacji ile kobietek chce jutro obdarować, kupiłam 5 tulipanów.
Przyjechałam do domu i tu zaskoczenie (nie ukrywam, że miłe), otóż mój 13-latek widzi w swoim otoczeniu 15 niewiast, które chciałby wyróżnić i to wcale nie są nauczycielki, a koleżanki z klasy....hmmmm ładnie, ładnie....
...wsiedliśmy więc szybciutko do naszego bolida...
......minuta pięć i wracamy z jeszcze dziesięcioma pierzastymi tulipankami. W sumie 15szt, wyglądały tak:
Przyznacie, że tak sobie.....no ale od czego są moje zapasy wszystkiego w domu, jak nie do podrasowania kwiatków?
Co będzie potrzebne?
Najwięcej roboty było z wydobyciem kwiatka z folii (i to było zadanie dla małoletniego), potem przykładałam do główki tulipana gałązkę suszu, wszystko razem okręciłam sizalem, z powrotem w celofan, spięte klamerką i na dole związane kokardką. Oto efekt końcowy, a właściwie 15 efektów :)
Polecam każdemu odwiedzenie co jakiś czas hurtowni kwiatowej. Można tam znaleźć takie cuda-wianki, o jakich nam się nawet nie śniło ;) A nigdy nie wiadomo kiedy mogą się przydać.
Pozdrawiam serdecznie i wszystkim Nam (czyt. Kobietkom) Najlepszego :)
Obyśmy były lepsze, przede wszystkim dla siebie, ale dla otoczenia też :D:D:D
No ładnie :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie udekorowane tulipany - blog interesujący
OdpowiedzUsuń