rozwijane

sobota, 18 maja 2013

Projektowanie wnętrz- sztuka nie taka trudna




Oglądając zdjęcia z pięknie urządzonych wnętrz, zastanawiamy się często: Jak to możliwe? Jak oni to robią, że wszystko tak świetnie do siebie pasuje?

Teraz na szczęście dożyliśmy czasów, że w żadnej dziedzinie życia nie obowiązują sztywne reguły. Obojętnie, czym się zainteresujemy, co robimy, wszędzie mieszają się style, tradycje, mody. Świat stał się totalnie kosmopolityczny i bez-epokowy (jeśli tak oczywiście mogę powiedzieć). Nasi potomkowie będą mieli bardzo duże problemy ze zdefiniowaniem stylu początku XXIw.

Przy projektowaniu wnętrz nie musimy sugerować się modą, nie musimy wybierać konkretnego stylu, jednej kolorystyki, czy jednego rodzaju tkanin. Możemy mieszać wszystko ze wszystkim, stosując tylko jedną zasadę. Całe pomieszczenie lub nawet cały dom, ma tworzyć spójną całość. A jak to zrobić? Pomoże nam natura. Zauważyliście jedną, fajną rzecz? A mianowicie, że nic w przyrodzie nie „gryzie” się ze sobą? I nie mówię tu o zwierzątkach, które się pożerają, tylko o kolorach. Obojętnie, na co patrzymy, jaki widok mamy przed oczami, zawsze tworzy on spójną całość, nie ma tam elementów, które kolą w oczy. I właśnie obrazami przyrody będziemy się posługiwać przy aranżowaniu swoich wnętrz.

Więc po kolei.


Najpierw warto porobić zdjęcia projektowanego pomieszczenia i w jakimś programie graficznym do obróbki zdjęć, zamienić zdjęcie w obrys. Można także użyć bardziej tradycyjnej metody i narysować sobie różne widoki danych pomieszczeń. Jest to bardziej pracochłonne i dające potem mniejszą elastyczność przy zmianach koncepcji. Jeśli mamy już naszkicowane pomieszczenia lub pomieszczenie (może zacznijmy właśnie od jednego pokoju), to warto zastanowić się co będzie nam potrzebne. Jakie meble, jakie sprzęty. Ma być wygodnie i funkcjonalnie dla nas. Jeśli np. sztuka projektowania mówi, że odległość między jakimś sprzętem a np. ścianą powinna wynosić tyle i tyle to zróbmy tam, i przekonajmy się na własnej skórze, że to pomaga w codziennym życiu, czyniąc je wygodniejszym. Potem korzystając z programów do projektowania wnętrz  lub wycinając szablony mebli i ustawiając je na narysowanym planie pomieszczenia, urządzamy nasze wnętrze.

No dobrze, mamy już mniej więcej plan pomieszczenia, wiemy co gdzie ma stać, co teraz zrobić, aby wszystkie te rzeczy do siebie pasowały? Abyśmy w trakcie zakupów nie pogubili się i nie stracili swojej koncepcji?

Trzeba wybrać sobie jakiś obraz-ściągawkę. Może to być widok jakiegoś, pięknego krajobrazu, ale też jakieś zdjęcie, nasze zdjęcie, które darzymy specjalnym uczuciem, które przywołuje dobre wspomnienia. Przy wyborze nie sugerujmy się modą, konkretnymi przedmiotami tam występującymi. Obraz ten ma dobrze na nas wpływać. Mamy poczuć to coś: „-O tak, patrząc na to dobrze się czuję”. Jeśli zaczniemy sugerować się opinią innych, to być może zrobimy coś wbrew sobie, a to przecież urządzamy nasze lokum. (Jeśli urządzamy wnętrza dla kogoś innego, to poprośmy go o przekazanie nam właśnie jakiegoś zdjęcia, które ma dobre wibracje dla tej osoby, a na pewno nasza praca będzie udana).
No dobrze, mamy już widoczek. Niech będzie taki: 


Teraz przymrużamy trochę oczy i widzimy taki obraz, a właściwie to plamy kolorów (nie trzeba oczu mrużyć, ale mi osobiście jest tak łatwiej). I oto mamy kolory do naszego wnętrza, w które będzie wprawiało nas w dobry nastrój, ponieważ takie właśnie uczucia wzbudzało w nas zdjęcie-ściągawka.



Warto, abyśmy zaopatrzyli się we wzornik kolorów. Może to być profesjonalny wzornik, jaki używają dekoratorzy, (do nabycia na stronkach producentów farb), możemy pozbierać próbniki, które są najczęściej wystawione w sklepach przy mieszalniku farb, możemy wreszcie użyć katalogów producentów farb i powycinać z nich wydruki kolorów.

Mrużymy oczy i widzimy plamy kolorów, teraz musimy tylko wybrać te kolory, które widzimy z naszych wzorników (można przykładać wzornik do zdjęcia, aby wybrać najbardziej odpowiadający nam odcień danego koloru. Układamy sobie nasz zestaw pod obrazkiem. Ważne jest także, jaki kolor z jakim sąsiaduje, oraz Ile jest poszczególnego koloru w naszym zestawieniu. Pamiętajmy o tym, że każdy z nas inaczej widzi dny obrazek. Dla mnie na przykład, na tym zdjęciu gór występują takie kolory, w takiej konfiguracji (jak na moim pasku), ale dla każdego z Was kolory i proporcje mogą się różnić.


Gdy już mamy nasze zestawienie, zdecydujmy, który kolor, w którym miejscu będzie występował, jaka rzecz ma być w danym kolorze, która z barw to podłoga, a która ściany. W trakcie całych zakupów związanych z uradzeniem remontowanego wnętrza, nie rozstawajmy się z naszym zestawem kolorystycznym. Do wszystkich kupowanych rzeczy przykładajmy go i wybierajmy rzeczy w odpowiednich odcieniach. A efekt może być taki:


Polecam ten sposób. Zawsze się udaje, wnętrza są spójne i piękne, a my zostajemy dumnymi projektantami :)

Powodzenia

PS. W następnym poście pokażę Wam więcej przykładów.



zdjęcia:
gorod.tomsk.ru
comfortablehomedesign.com
www.zhcoo.com



3 komentarze :

  1. wybrałaś naprawdę świetne realizacje Magdo, pozazdrościć gustu

    OdpowiedzUsuń
  2. Końcowy efekt znakomity! :)
    Sporo przestrzeni, nie ma zbędnych dodatków i dobrze oświetlone pomieszczenie, super :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tego nie znałem, bardzo pouczający wpis, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń